Być tu i teraz
W codziennym pędzie i natłoku obowiązków trudno jest nam znaleźć chwilę dla siebie i naprawdę być w niej obecnymi. Bez mechanicznego, pospiesznego picia kawy czy myślenia o milionie domowych sprawunków lub rozpamiętywania mijającego dnia. Tak, jest to trudne, ale nie niemożliwe.
Skupienie się na chwili i przeżywanie jej w świadomy sposób znane jest jako mindfullnes lub uważność. Jest to zarówno swego rodzaju podejście do bycia tu i teraz, jak i zbiór technik, które pozwolą nam na wejście w stan uważności, bez oceniania czy rozpraszania się pobocznymi myślami. Praktyka uważności może dotyczyć zarówno sytuacji zewnętrznych, jak i naszego życia wewnętrznego i możemy dbać o nią w niemal każdym aspekcie naszego życia.
Nikt nie rodzi się uważny
Mindfulness nie bez powodu łączy się ze słowem praktyka. Chociaż niektórzy z nas mają lepsze predyspozycje do skupienia się na chwili i jej świadomym przeżywaniu, nie oznacza to, że ci mniej obdarzeni przez naturę nie mają szans osiągnąć tego stanu. Wszystko jest właśnie kwestią praktyki. Dzieje się tak dlatego, że nawet ci, którzy mają do tego predyspozycje, muszą skupić się na nie-myśleniu. A im bardziej staramy się nie-myśleć o czymś, tym bardziej ta myśl natrętnie krąży nam w głowie. Sytuacji nie poprawia też fakt, że mamy tendencję do utożsamiania się ze swoimi myślami, poglądami i przekonaniami (a jedną z podstaw uważności jest wszak nieosądzanie). Część z nas odtwarza w głowie sytuacje z przeszłości, część zaś skupia się na tym, co dopiero nadejdzie, a żaden z tych schematów nie pomaga nam w byciu tu i teraz. Kluczowe jest zatem odwrócenie swojej uwagi od tego, co ją zaprząta, za pomocą rozmaitych technik ukierunkowanych na skupienie się na tu i teraz. Psycholog Marta Tabor poleca rozpocząć od prostych działań, takich jak próby świadomego, nieco wolniejszego niż zwykle oddechu (szczególnie w sytuacjach zwiększonego niepokoju lub przed snem).
Regularna praktyka uważności przede wszystkim sprzyja redukcji stresu. Sprzyja wyciszeniu i wsłuchaniu się w siebie. Bez wątpienia wszystko to wpływa korzystnie na kreatywność, co może przynosić pozytywne konsekwencje zawodowe i osobiste.
Marta Tabor
Skupienie się na tym, co tu i teraz, jest możliwe także podczas wieczornych rytuałów pielęgnacyjnych. Zamiast skracać czas poświęcony dla siebie do niezbędnego minimum, warto pozwolić sobie na "rozpłynięcie się" w chwili. Jeśli szykujesz dla siebie kąpiel, zwróć uwagę na takie elementy, jak przytłumione, nastrojowe światło, wybierz muzykę, która cię relaksuje, zapachy, które uwielbiasz. Połóż się w wannie z puszystą pianą i skup się na jej dotyku na skórze. Zamknij oczy i pozwól sobie na całkowite odcięcie się od świata i zanurzenie w przyjemności. Nie myśl o tym, jak wyglądasz i ile "mogłabyś" schudnąć. Skup się na oddechu i stopniowo wydłużaj go i zwalniaj.
Dlaczego warto być uważnym?
Przede wszystkim – dla siebie, swojego zdrowia i komfortu psychicznego. A także zmiany relacji z samym sobą i otoczeniem. Uważne wejście w każdą, nawet najprostszą sytuację pozwala na odkrycie w niej niezwykłych rzeczy – spacer, o którym pisaliśmy, ma szansę zmienić się w sensualne, relaksujące doznanie, pozwalające nam na dostrzeżenie piękna w świecie, który nas otacza. Wsłuchanie się w siebie i poczucie własnego ciała to także droga nie tylko do samoakceptacji, ale też pokochania się na nowo.
Praca z oddechem pomaga także poprawić jakość naszego snu, co w naturalny sposób wpłynie na poprawę jakości całego naszego funkcjonowania. Jeśli zatem szukałaś czegoś, co może pomóc ci odciąć się od codziennej gonitwy za deadline'ami i ASAP-ami i pozytywnie wpłynie na niemal każdy aspekt twojego życia – uważność może być tym, czego szukasz.